Dyzio i Dziabąg wyczekują wiosny
Uff, za nami kolejny piątek trzynastego!!!
13.02 Dziabąg był na wizycie u kardiologa, bo coś nienajlepiej się czuł i prezentował po kroplówkach, które dostał na oczyszczenie nerek. Diagnoza niepocieszająca - kardiomiopatia rozstrzeniowa... starość nie radość
Minął miesiąc regularnego podawania leków, na wzmocnienie mięśnia serca i zapobiegawczo, co by się nie rozrastało, oraz specyfików na pozbycie się nadmiaru płynu, by nie obciążał pikaweczki - i mamy efekty!!! Dziabąg chętnie się bawi, często pierwszy wstaje i dopomina się zabaw, a i chrapanie podczas snu jest dużo cichsze!!!
Jedyne co jest niepokojące, to nadmierny apetyt, poddenerwowanie jedzeniem!
Wyczekujemy wiosny, takiej ciepłej, pachnącej... byśmy mogli pospacerować, poniuchać w trawie, pokopać pod drzewkami i wywietrzyć nasze futerka!
niedziela, 22 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki za dodanie mojego bloga ;)Zdróweczka dla Dziabąga ! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń