sobota, 13 grudnia 2008

wspomnienia sprzed 4 lat!


Nastały długie, zimne noce. Co tu robić? W dzień śpimy,  w nocy śpimy... czasami zrobimy mały obchód (spożywczo-kontrolerski), ale ogólnie... niewiele się dzieje. Aż tu naszło nas znowu na przegląd archiwów domowych... dziś wspominamy zimę 2004/2005, kiedy to odwiedzały nas nasze żony, mamy, dzieci, rodzeństwo i cała masa przyjaciól!Ależ to były pyszne domówki!!! 

Na zdjęciu (od lewej) Dyzio, Tasia, Dziabąg oraz Albert (syn/brat) i Nutka(żona/mama)

5 komentarzy:

  1. ale piękności, winogrono fretkowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczne grubaski! brakuje jeszcze zony Frytki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie one są urocze, takie fretkowe misiaki <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fretkowe misiaki, to szczególnie Albert (misio-okrąglisio)
    a Dyzio, to taka przytulanka-szmacianka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nutka zła mama - gryzie synka :P
    Ale to były piekne czasy.. :)

    OdpowiedzUsuń