poniedziałek, 29 grudnia 2008

Czyżbym zdrowiał?


Właśnie wziałem kolejną porcję lekarstewek, zjadłem pyszna kolację i odbyłem gry zabawo-rehabilitacjne... staje coraz częściej na obu tylnych nóżkach, a do toalety śmigamy samodzielnie! są chwile słabości - łapię jakieś takie starcze zawieszki...
Zaraz idzę znowu spać(ciekawe, czy obudzę wszystkich o 5 na łazikowanie?) ... no i o 10 na badania!!! Od wyników - jaki mam mocz, czy moja krew składa się z krwi, czy też rozcieńczonej i niedotlenionej krwi, jak moje serducho i moje płucka zależy, czy wyrzucą już jutro tą torbiel, czy trzeba będzie poczekać...

Trzymajcie wszystkie możliwe kciuki i mocno zasupłane ogonki!!!

1 komentarz: